Umów się na wizytę
Mama bliźniaków

Z perspektywy czasu, oczywiście cieszę się, że wszystko tak się ułożyło, chociaż na początku było ciężko, ale…

eneida_Historie-pacjentek-995x809_12
Byłam jakimś beznadziejnym przypadkiem.

Minęły lata starań, prób, mnóstwo płonnych nadziei i wydanych pieniędzy.

Trafiłam do dr Hadasia po tym jak kolejna osoba mi powiedziała, tym razem farmaceuta, tak Pani z apteki, że mam iść do niego, w końcu poszłam…
Byłam jakimś beznadziejnym przypadkiem.

Ok, ok mogłam to zrobić dwa lata wcześniej. Byłam w szpitalu na Polnej na badaniu drożności jajowodów i jakaś pielęgniarka powiedziała mi wtedy, że lepiej żebym do niego trafiła. Wtedy pomyślałam, że pewnie u niego pracuje i dlatego tak mówi. Nowa pacjentka = zarobiona kasa.

Potem minęły dwa lata i na spotkaniu 20 lat po maturze, dwie koleżanki z klasy wymieniły znów to nazwisko.  Poszłam. Zaufałam. Zrobiłam wszystko jak kazał. Czasem był okropny. Nie chciałam bliźniaków, a on mi mówił, że proszę modlić się chociaż o jedno. Mieliśmy tylko dwa zarodki, jeden był słaby.  Przyjęły się obydwa. Zaszłam i urodziłam. Takie to proste.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.